Są malutkie, wąziutkie przejścia podziemne ze szklanymi wiatami. Lubię dworce z lat Zawsze byłem miłośnikiem architektury PRL-owsko-modernistycznej. Może to wyglądać mało imponująco: nie ma wielkiego uleczenia, coś ledwo poskrobane, a potem wszystko wraca na swoje tory.